Zwyczajne dzieciaki, takie jak wszystkie — tylko z trochę trudniejszym startem w życie.
„Nie jestem twoim dzieckiem” – powiedział. A jednak został. – Ludka, mam kolejnego. Złapałem go na towarowym – młody, może z dziesięć lat. Twierdzi, że jedzie do ojca. Ugryzł mnie, mały drań. Masz tu papiery, podpisz. – Imienia nie podał? – zapytała spokojnie kobieta w swetrze z wyciągniętymi rękawami. – Nie. Patrzy jak wilk, zęby … Read more