Odeszła na chwilę, by zniknąć na lata.
Nazywam się Artiom i przez wiele lat byłem przekonany, że mam najsilniejszą rodzinę na świecie. Nasz mały, przytulny świat, gdzie zawsze unosił się zapach ciast, a w powietrzu rozbrzmiewał śmiech. Rodzice — Lidia i Wiktor — wydawali się dla mnie niezłomni niczym mury dawnego Kremla. Ojciec prowadził mały warsztat samochodowy w wiosce Biełozowka, ukrytej gdzieś … Read more